…tak Cię wykorzystują.
Nie dajcie się zwieść tym słodkim, szklistym oczkom. Tym puciom rumianym, że niby tak z czułością roześmianym. Tym rączuniom stęsknionym, obejmującym szyje, głowę, ramionka.
To wszystko to to sposoby, podstępy niecne i wszelakie, żeby po matce, a nawet matką samą cel swój osiągnąć.
A dziecku przecież nie odmówisz.
Ale żeby nie było. Nagroda zawsze się jakaś znajdzie. W przypadku starszego słowa najmilejsze: Moja mamusia!, w przypadku młodszego: obślinione policzki, no takie pierwsze całusy.