Już elegancko chwaliliśmy się, w jakich to wspaniałych okolicznościach przyrody było nam dane spędzić pierwszą część naszych wakacji. Gospodarstwo agroturystyczne 7 Ogrodów prowadzone przez Panią Grażynę i Pana Zdzisława położone jest w malowniczej i wciąż mało odkrytej turystycznie części Polski w Łowiczu Wałeckim na terenie gminy Mirosławiec, która aż się prosi o eksploracje. I my sobie takie eksploracje poczyniliśmy, naszym ulubionym środkiem transportu czyli rowerem.
Zapraszamy na rowerowy szlak, za nami! Prowadzi Ojciec Smoków, który specjalnie dla Was przygotował ten mały przewodnik.
Pętla Wałecka: śladem żubra
Jedna z naszych pierwszych tras po deszczowym rekonesansie w okolicy. Kiedy okazało się, że 7 Ogrodów leży na skrzyżowaniu ścieżek rowerowych odetchnęliśmy z ulgą. Przyczepka i rowery nasmarowane, chłopaki nafutrowane śniadaniem, i ruszyliśmy w nieznane.
Pierwsza część trasy wiedzie głównie przez las, piaszczysto-żwirową drogą, płaską i dość dobrze ubitą, kierowaliśmy się bez GPS drogami pożarowymi na północ, wiedząc że w końcu dojedziemy do wąskiej asfaltówki, z której będziemy skręcać na Orle.
Orle to bardzo mała osada, nie zauważyliśmy czynnego sklepu czy jakiegokolwiek innego punktu gastro, więc radzimy zaopatrzyć się w wodę i przekąski, jeśli ktoś lubi częste popasy.
Z miejscówki Orle lekko pod górę ruszyliśmy ścieżką rowerową na wprost, długą jazdę piaszczystą i dość prostą drogą umilają malownicze lasy, przecinki młodniki, a nam przy okazji odciśnięte w piachu racice żubra (szedł tą drogą dobre 6 kilometrów, później ślady skręcały w las, wymieszane ze śladami mniejszych mieszkańców lasu, grzybiarzy oraz rowerów).
Nie zważając na drogę rowerową skręcającą w lewo, pojechaliśmy prosto i przebijając się przez niekoszone łąki, dość wyboistą drogą polną dotarliśmy do grupy małych jeziorek i miejscowości Żabina, stąd już asfaltem do Żabinka, gdzie urządziliśmy sobie popas w miejscowym sklepie pamiętającym złote czasy GS.
Z Żabinka odcinkiem dobrego i w ten dzień mało ruchliwego asfaltu przejechaliśmy do Sienicy, a stąd do Starej Studnicy, w centrum wsi stoi zrekonstruowana studnia – pomnik. Ze Starej Studnicy odbiliśmy znów na szlak rowerowy i drogą przez las, wyłożoną betonowymi płytami wróciliśmy do Łowicza Wałeckiego i 7 Ogrodów.
Trasa prosta, rodzinna, w większości płaska, z kilkoma długimi podjazdami, na których można dobrze rozłożyć siły .
Zalecam przerobienie jej zgodnie z opisem, głównie przez środkowy odcinek asfaltowy po otwartym terenie z Żabinka do Starej Studnicy .
Rowerowy licznik wskazał 52 km, trasę z popasami zrobiliśmy w 4 : 30 h.
Z 7 Ogrodów do Starej Korytnicy i z powrotem
Spokojna i malownicza rowerowa trasa wiodąca głównie piaszczystymi i żwirowymi drogami leśnymi, które osobę z przyczepką mieszczącą dwójkę dzieci zmuszają do ostrego zmagania się z manetką przełożeń w rowerze. Głównie przez sypki piach, ale po drodze jest też kilka mniej lub bardziej wyzywających wzniesień.
Jadąc do Starej Korytnicy trzeba „przekroczyć” szosę wiodącą w z Wałcza do Kalisza Pomorskiego, jest ona dość ruchliwa i wymaga cierpliwości.
Po przejechaniu przez szosę droga wiedzie dalej przez las i wzdłuż pól.
Sama Stara Korytnica to niewielka osada, jest tu agroturystka, świetlica, sklep i stanica kajakowa.
Trasa prosta, rodzinna, po początkowym upierdliwym leśnym odcinku od Łowicza Wałeckiego głównie płaska.
W lesie można spotkać bardzo dobrze przygotowane wiaty biwakowe. Z jednej z nich skorzystaliśmy i urządziliśmy popas.
Rowerowy licznik wskazał 15 km, trasę z popasami zrobiliśmy w 2 : 30 h.
Chcecie więcej naszych, nie tylko podróżniczych, opowieści to zapraszamy na naszą stronę na Facebooku
oraz profil na Instagramie.