Jakiś czas temu koleżanka podzieliła się na facebooku opisem scenki, której była świadkiem: Wczoraj na placu zabaw. Dwie dziewczynki bujają się na huśtawce wahadłowej. Jedna chudziutka, druga tęga. Ta tęga mocno wybija się…
-
-
Wystarczyło trzy lata w macierzyńskiej robocie, żeby dla moich koleżanek debiutantek stać się niczym weteran-bojownik, generał, strateg, który już kilka bitew rozstrzygnął na swoją korzyść (kolki, ząbkowanie, bunty i histerie wszelakie, skoki rozwojowe, adaptacje…
-
Statystyka mówi, że drugie dziecko wychodzi jakieś trzy dni wcześniej niż to pierwsze. Ale Tadziulek nic sobie robi z statystyki i wciąż w macicznych okopach. Nie jest tak prędki do wyjścia, jak jego starszy…
-
Te małe człowieki to nie mają lekko. Jeszcze dobrze nie wyjdą na ten świat, a tu po tej stronie czeka już na nie ogrom oczekiwań, zadań i egzaminów do zdania. Świat w postaci ciotek,…
-
Gdybym pisała ten post kilka miesięcy temu, to bym się oburzała i obruszała, że jakie Matki Polki, Polki Matki? Że precz od matek z siatami, goniących w piętkę, i z wywieszonym ozorem na trasie…
-
To był maj. Ślub znajomych, wchodzę do kościoła, siadam w ławce obok pary innych znajomych, którzy również za kilka tygodni staną na ślubnym kobiercu. Podekscytowana koleżanka zaraz mnie wypytuje: I jak, i jak, jak…
-
Widzę Cię, dziecko/dzieci już pewnie śpią. Klapłaś sobie leniwie na kanapie, to był dłuuugi dzień co? To był no-mercy day. Na talerzyku, na stoliku obok leży jakaś kanapeczka, albo kawałek ciasta, ciasteczka. Skub, skubiesz…
-
Przyznaję się, czasami, żeby odwrócić jego uwagę – oczywiście od siebie, bo ostatnio to co robi mama jest zawsze takie interesujące – i zyskać parę cennych minut dla siebie włączam mu TV i jakąś…