Łasuchowałam, choć słowo obżerałam się bardziej oddaje istotę mej żerności, w wielu miejscach świata. Próbowałam się z rozkosznie rozpływającą się w ustach i domowej roboty panna cotta (najlepsza jaką jadłam to w Lucce). Odpływałam…
-
-
Życie mniej lub bardziej przeciętnej matki kołacze się i obija o permanentne i nigdy się nie kończące negocjacje i perswazje, które zmierzają do tego, żeby swe dziecię lub dziecięcia do czegoś nakłonić lub przeciwnie,…